piątek, 27 października 2017

Ze starych kronik...

"Pierwszy rok istnienia szkoły nie był łatwy ani dla kierownictwa, ani dla grona pedagogicznego. Wszyscy włożyli wiele wysiłku, aby właściwie zorganizować pracę w szkole, ale sukcesem było przyzwyczajenie uczniów do dyscypliny i poszanowania sprzętu szkolnego. w kronice odnotowano nawet taki fakt, jak wiosenne zarządzenie zmiany obuwia, konieczne ze względu na tumanu kurzu unoszące się na korytarzach wyłożonych posadzką. Ponoć zdarzało się, że w czasie przerw trudno było niejednokrotnie dojrzeć drugi koniec korytarza.
 Początkowo zdarzały się kłopoty z wypełnianiem tego zarządzenia, gdyż dzieci zapominały o przynoszeniu zmiennego obuwia (w kronice stosuje się określenie „miękkie pantofle”), ale w końcu przyzwyczaiły się do tego. 



W czasie miesięcy zimowych i wiosennych dzieci były dożywiane – dostawały na drugie śniadanie słodką bułkę i kakao – otrzymywano wówczas produkty żywnościowe z darów amerykańskich. W miesiącach wiosennych urządzano wycieczki po Ziemi Kłodzkiej autokarem wypożyczonym z Jednostki Wojskowej.



 Zakończenie roku szkolnego odbyło się w Sali WOP-u. w programie artystycznym uczniowie zaprezentowali tańce, śpiew i deklamacje. Świadectwa ukończenia szkoły otrzymywali wtedy uczniowie klasy siódmej, dla najlepszych były też nagrody. Po tej uroczystości zaczęła kształtować się w mieście dobra opinia o szkole." 



[Anna Kurtasz]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz