piątek, 29 kwietnia 2016

Z kubkiem herbaty w świat - Wiosna w Wambierzycach




W ostatnich dniach ponownie wybrałam się na wycieczkę po mojej małej ojczyźnie. Widziałam sarny, bażanty, rozmaite ptaki i koty. Pogoda była idealna, co tylko powiększyło mój uśmiech. Tak jak poprzednimi razy towarzyszyło mi wiele przemyśleń i wielkie natchnienie.  
Poruszyłam sprawę naszego połączenia z naturą oraz to jak pewne czynniki potrafią nas zmotywować. Weźmy pod lupę uniesienie wiosenne. Jest to doskonale znany nam stan optymizmu wraz z nadejściem cieplejszych dni. Jest to bardzo interesujące zjawisko, szczególnie iż nie jest to jedyny przykład takiej reakcji na przypływ hormonów szczęścia... Warto wspomnieć, że Rosie reaguje tak na winogrona ;) 
Cała motywacja, plany, szczęście... Wszystko ma jakieś źródło. Zawsze coś musi to zapoczątkować. Może warto znaleźć swój osobisty bodziec?


Całą fotorelację można obejrzeć tutaj


xXRosieXx

środa, 27 kwietnia 2016

Ostatni horcrux... - rozdział 2, część 4.

- Rose, pora się zbierać - zagadnęła wesoło panna Nox, dopijając drugą już herbatę. Wstała, ciągnąc za rękę Rudą. Wyszły z sali, jako jedne z pierwszych i udały się do dormitorium. Weszły razem do Pokoju Wspólnego, który pozostał taki sam od ich pierwszego roku i skierowały się w stronę schodów. Ich pokój był ostatni, po prawej stronie korytarza. 
- Wystrój trochę się zmienił, prawda? - dopiero teraz, po słowach koleżanki, Nell zaczęła zauważać szczegóły. Jednym z nich był inny kolor ścian, który zamiast jarzyć się na złoto, stał się bordowy. To jej bardzo odpowiadało. Popatrzyła na sufit; można było zauważyć tam wielkiego lwa, jak na godle szkoły. Meble się nie zmieniły (zrobione były z drewna orzechowego), podobnie jak ich ustawienie. Łóżka z miedzianymi baldachimami, stały w idealnym rzędzie. Naprzeciwko nich ustawiona była trzyosobowa kanapa, obok niej pojedynczy fotel, a za nimi kominek, w kierunku którego obrócony był cały sprzęt. Jak to u Gryfonów bywało, pokój miał dwa duże okna, z których rozciągał się widok na błonia. To miejsce, zarezerwowane było dla Nelli. Środkowe posłanie zaklepała sobie Rose, a od strony drzwi spała Carmen Frostie, której rzeczywiście teraz tutaj nie było. 
Nell pokiwała szybko głową. 
- Chyba została w Skrzydle Szpitalnym… - szepnęła bardziej sama do siebie, podchodząc do kufra i rozpakowując go za pomocą magii. Ubrania wylądowały w jednej z szaf, a książki na jej osobistym biurku. 
- Nie przejmuj się, to Cara. Ona nie ma problemów ze zdrowiem… to ta cała francuska siła! - zaśmiała się Ruda, również rozpakowując swoje rzeczy. 
- Właśnie o to chodzi, Rose. Ona nie ma problemów ze zdrowiem - powtórzyła Nell, wybierając pierwszą lepszą sukienkę i swoje niezawodne tenisówki, nadające się na zabawę. - Idę pod prysznic.
- Byle szybko, bo muszę się zrobić na bóstwo!
__

Kiedy Malfoy i reszta paczki skończyła posiłek, wstali od stołu i skierowali się do dormitorium. Rosie zgodnie z umową odczekała chwilę i wyszła przed salę. Przy schodach czekał na nią Zabini. 
- Hej - powiedział na przywitanie. 
- Hej - odpowiedziała dziewczyna. 
- Jak się trzymasz? - zapytał. 
- Stabilnie. Dalej lekko w szoku, ale nie najgorzej - zrobiła hardą minę.
- Na pewno?
- Zabini. Nie będę się nad sobą użalać - złapała się za przedramię. - Ja bardziej… hmmm… Jestem skołowana. Znowu coś się zmienia, a w dodatku jestem pewna, że ta zmiana będzie miała duże konsekwencje - powiedziała, ewidentnie będąc zamyśloną. 
- Dobrze, w takim razie do sedna - spojrzał na nią cwaniacko. - Opowiedz mi historię tego pięknego napisu na twojej bluzce.
Ta popatrzyła na niego pytająco, po czym odezwała się:
- Jest to kolejny efekt idiotycznych pomysłów bliźniaczek. One we dwie i nuda… To nie jest najlepsze połączenie. 
- Rozumiem. Czyli innymi słowy pozostaje nam tylko jedno - wyszczerzył się szeroko. - Zemsta.
__

- Rose?! - Nella wybiegła z łazienki, z niezwykle przerażoną miną. 
Panna Weasley, która obecnie stała przed szafą, a raczej jej pozostałością, ponieważ połowa rzeczy leżała na ziemi, w jednym wielkim bałaganie, spojrzała na Nox. Gryfonka miała wielkie wypieki na policzkach i załzawione oczy. Potem Rose przeniosła wzrok na coś turkusowego, co zasłaniało prawdziwe włosy Nelli. Zakryła usta ręką. 
- Masz zielone włosy! - krzyknęła, ani trochę nie pomagając przyjaciółce, która teraz usiadła, nadal w samym ręczniku, na łóżku. 
- Jak bardzo źle jest? - zapytała słabym głosem. Mogła nie używać tej głupiej odżywki, ona nawet nie wiedziała czyje to było… ale w sumie z dziewczynami miały umowę, że pożyczają od siebie co chcą… 
Tylko... po jaką cholerę jedna z nich trzymała magiczną farbę do włosów?! 
Zanim zdążyła wszystko sobie dwa razy przemyśleć, drzwi otworzyły się, a w nich stanął Fred, James i Tomm Thomson, wraz z Carmen. Potter nie zauważając niczego dziwnego, wszedł dziarskim krokiem do pokoju Gryfonek, a za nim podążyli koledzy i blondynka, którą podtrzymywał Thomson. 
- Moglibyście pukać! - warknęła złotooka, jednocześnie zasłaniając się kocem. James spojrzał na nią ze zdziwieniem...? 
- Przyprowadziliśmy ci Carmen… a ty jeszcze masz problem. A w ogóle, co ci się stało z włosami? 
Nella westchnęła.
- Sama nie wiem. Cześć Car - powiedziała bez emocji, no co dziewczyna kiwnęła jedynie głową, widząc w jakim stanie jest szaty… no, teraz już nie szatynka.
Siedzieli chwilę w ciszy, w której Riddle zdała sobie z czegoś sprawę. 
- To pewnie Rosie - powiedziała wstając. Ruszyła do łazienki, ciągnąc koc po podłodze i bez słowa pożegnania zamknęła drzwi. Zaraz potem wysuszyła włosy, spięła je w zwykłego, niezdarnego koka. Założyła kremową sukienkę i czarne trampki. Przejrzała się w lustrze. Nie jest tak strasznie - przekonała samą siebie, sprzątając. 

- Ale wojna się zaczęła… - wyszeptała, w myślach już układając plan.


poniedziałek, 25 kwietnia 2016

piątek, 22 kwietnia 2016

SUKCESY UCZNIÓW MZS!


Nasi wspaniali szóstoklasiści uczestniczyli w piątek 15 kwietnia 2016 roku w drugim etapie konkursu językowego "Od słowa do słowa", którego organizatorem był ZSP im. Jana Pawła II w Kudowie -Zdroju. Spisali się znakomicie!



Lubomir Szałach, 6b - II miejsce
Weronika Micielska, 6a - III miejsce
Marta Zimoch, 6a - wyróżnienie

GRATULUJEMY!





Serdeczne podziękowania kierujemy również do Państwa Katarzyny i Rafała Micielskich za pomoc logistyczną :)

środa, 20 kwietnia 2016

Ostatni horcrux... - rozdział 2, część 3.

- A ty jak spędziłaś wakacje, Nell? - spytała Rose, sięgając po kolejny kawałek ciasta. 

- A… cóż. Siedziałam w domu… 
- Serio? - Fred spojrzał na nią krytycznym wzrokiem, a od nieprzyjemnej odpowiedzi uratowała ją zmiana tematu. 
- Ej, widział ktoś Carmen? - zapytał James, na co Nella zaczęła rozglądać się wokół. Czyżby Francuzka spóźniła się z wejściem przez bramę? Nie, przecież Ily i ona były ostatnie. A może… coś jej się stało? 
- Mówiła, że głowa ją strasznie boli, więc Dyrka zaprowadziła ją do pani Pomfrey. Powinna być w dormitorium, gdy wrócimy - wyjaśniła panna Weasley, na co złotooka odetchnęła z ulgą. Gdy ich dzisiaj odwiedziła w przedziale, panna Frostie spała. 
- Oby to tylko głowa - Nella odważyła się na nikły uśmiech. Postanowiła jednak zjeść coś, oprócz wypicia marnej, zbożowej kawy. Zrobiła sobie kanapkę z białym serem i kiszonym ogórkiem. 
- Nella? Jesteś pewna, że chcesz to zjeść? - zaśmiał się Fred. 
Dziewczyna spojrzała na niego spod przymrużonych powiek, na co chłopak uniósł ręce w geście poddania. 
- Mi to smakuje, a ty się nie znasz! - warknęła, jednocześnie nie mogąc powstrzymać uśmiechu, wywołanego miną Gryfona. 
- Daj spróbować - Weasley przechylił się nad stołem i wyrwał kanapkę Nelli z rąk. Nawet nie patrząc na przyjaciółkę, pochłonął jej jedyne jedzenie w kilka sekund. 
- I co, smakowało? - spytała zaciekawiona sytuacją Rose. 
- Nawet, nawet. Chyba zrobię sobie jeszcze jedną! - zawołał i chwycił nóż gestem pełnym optymizmu. 
- Nie sobie, tylko mi - rzekła spokojnie szatynka. - A jak nie, to naślę na ciebie James’a!
- Ej, ja nie jestem narzędziem! - żachnął się Gryfon, również chwytając za nóż, którym począł uderzać w broń Fredrika. 
Nella spojrzała znacząco na Rose, po czym wstała i przesiadła się kilka miejsc dalej, a jej przyjaciółka podążyła za nią.
__

W czasie kiedy Malfoy rozwiązywał konflikty ze Ślizgonkami, Rosie znów całkowicie odpłynęła. Jej myśli skupione były tylko i wyłącznie na tym, by nie zabić paru osób. Zdawała sobie sprawę, że wszyscy doskonale wiedzą o dominującym w niej uczuciu. Mimo to wbiła wzrok w stół udając, że spływa to po niej, jak po kaczce. 
Will cały czas bacznie się jej przyglądał. Wiedział, że to nie docinki dziewczyn tak na nią działają. Mimo to postanowił coś temu zaradzić. Skupiając jej wzrok na sobie, poprzez pomachanie Lestrange przed twarzą, powiedział bezgłośnie, że będzie na nią czekał po kolacji przed salą. 
Ta skinęła głową, dając tym samym znak, że zrozumiała. Następnie nalała sobie herbatę i poczęła ją powoli pić.
Czuła się dziwnie. Była wyspana, ale miała wrażenie, iż jakaś ściana odcięła ją od reszty. Wydawało się jej nawet, że nie do końca rozumie wszystko wokół. 


Nie dziwiła się temu. Kolejny raz życie dziewczyny wywróciło się do góry nogami. Chciała to na spokojnie przetrawić. Obmyśliła nawet w jaki sposób. W całym tym kłębie myśli, pojawił się zbawczy pomysł zaszycia się gdzieś w pokoju i kontemplowania wraz z alkoholem, kiedy cała reszta będzie na dyskotece. Dodając sobie tym otuchy, wzięła się w garść i zjadła ostatniego placka z owocami.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

POWODZENIA!


Czytaj Tolkiena!


Dnia 23 marca 2016 roku, przed wiosenną przerwą świąteczną, obchodziliśmy w naszej szkole Dzień Czytania Tolkiena. Z tej okazji w klasach odbywało się głośne czytanie fragmentów książek Tolkiena. Uczniowie wykonali prezentacje multimedialne. Dziewczęta z klasy 3 gimnazjum upiekły ciasteczka w kształcie pierścieni, którymi częstowały uczniów szkoły i nauczycieli. Wszyscy mieliśmy również możliwość odpowiedzi na pytanie: jak wykorzystujemy czas wolny...









 Po raz pierwszy Dzień Czytania Tolkiena ogłoszono 25 marca 2003 roku.  Z tej okazji organizowane są różne spotkania (w bibliotekach, domach kultury, klubach miłośników fantastyki czy też organizowane prywatnie) oraz konkursy.

Julia Gardel

piątek, 15 kwietnia 2016

Co dalej gimnazjalisto?



Dnia 9 marca 2016 roku klasy 3 gimnazjum odwiedziły Zespół Szkół Agrotechnicznych w Bożkowie. 



Projekt ten odbywał się w ramach „Dni Otwarte”. Szkoła zaplanowała wiele atrakcji. Między innymi: pokaz jazdy konnej, pokaz w laboratorium chemicznym oraz prezentacja umiejętności fryzjerskich jednego z absolwentów. Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy w pracowni architektury krajobrazu odbyły się również warsztaty,w czasie których mogliśmy wykonać ozdoby świąteczne. Możliwość odwiedzenia i poznania szkoły w Bożkowie jest dla nas kolejną wskazówką, która pomoże nam zdecydować o naszej najbliższej przyszłości. 






Julia Gardel

środa, 13 kwietnia 2016

Ostatni horcrux... - rozdział 2, część 2.

- Ej Lili? O co chodzi z koszulką Rosie? - zapytał Scorpius nowo przybyłą Nox, ledwie hamując śmiech.

Tamta spoglądając ironicznie na pannę Lestrange, odpowiedziała:
- Takie tam… babskie sprawy Malfoy.
- Słucham? - blondyn popatrzył na nią pytająco.
Ślizgonka jednak zignorowała to i nalała sobie soku.
__

- Nella! Jak dobrze cię widzieć! - zaśmiał się Fredrik, wstając i przybijając z dziewczyną piątkę. 
- Ciebie również Fred - odpowiedziała. - Rose! Chodź tutaj Rudzielcu! 
- Przestań mnie tak nazywać! Poza tym, widziałyśmy się w pociągu - wyszczerzyła się panna Weasley, ukazując dołeczki w policzkach. 
- Nigdy nie przestanę! - zastrzegła sobie Nell, mimo wszystko przytulając koleżankę jeszcze raz. Potem przyszedł czas na Jamesa, który jak zwykle oczekiwał nie wiadomo czego… dlatego Nox pokazała mu język. Usiadła i napiła się kawy z miodem, słuchając wywodów swoich znajomych na temat obecnego roku szkolnego.
__

Nowi Pierwszoroczni Domu Węża z wielkim podekscytowaniem przyglądali się swoim starszym kolegom. Mimo stresu teraz wszystko poszło po ich myśli, mało tego… Mogli na własne oczy zobaczyć magię Hogwartu. 
- Kai, podaj mi marchewkę! - jeden z chłopców krzyknął do swojego przyjaciela.  
Zaraz też rozczochrany brunet podał mu miskę z warzywami. 
- Hej, patrzcie! - przerwał jedzenie kolejny mały Ślizgon. - To Rosie Lestrange, Liliane Nox i reszta! 
Natychmiast kilka dziecięcych głów obróciło się w stronę szóstoklasistów.
- Cześć Rosie! - do uszu dziewczyny doszło wołanie z końca stołu. Odwróciła się w tamtą stronę i rozpoznała jej nowych “przyjaciół” z powozu. Jak najszybciej schyliła głowę, mamrocząc coś pod nosem, o nękaniu.
- Lestrange wreszcie znalazła przyjaciół? - odezwało się kilka dziewczyn z jej rocznika. 
Ślizgonka podniosła powoli wzrok, przeszywając nim wszystkich dookoła.
- Dziękuję za troskę, Linet. Miło wiedzieć, że ktoś tak bardzo interesuje się mną i moim życiem - córka Belli krótko podsumowała co myśli.
- Twoim życiem? Ciekawe co w nim takiego ekscytującego, hmmm? Może jakieś ciekawe wydarzenia? Przyznaj się. Jak to jest być w tym samym… klubie, co Puchoni?
- Kto jak kto, ale ty powinnaś to wiedzieć. W końcu to dzięki tobie Ślizgonki zaczęły się nim interesować - skwitowała Lestrange, wracając do jedzenia naleśnika. 
- Ty…
- Daj spokój, Linet - przerwał jej Malfoy. - Wszyscy dobrze wiemy, że Zabini dał ci kosza. Nie musisz nam przypominać tego żałosnego czasu, kiedy próbowałaś wcisnąć mu eliksir miłosny. 
- Jak śmiesz zarzucać mi coś takiego?! 
- Siedziałaś przylepiona do drzwi naszego pokoju. Nigdy tak często, jak wtedy nie używaliśmy zaklęcia wyciszającego - zadrwił z niej. 
- Chyba w waszych snach! Ja tylko grzecznie podeszłam spytać się, czy macie książkę z obrony. 
Tamten kręcąc głową z politowaniem, obrócił się do przyjaciół, tym samym kończąc dyskusję.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

"MAM TALENT" w MZS :)


Pierwszego dnia wiosny bawiliśmy się tradycyjnie podczas szkolnej edycji programu "MAM TALENT". 

A oto zwycięzcy:


Z klas I-III: Karolina Świrska i Oliwia Pawlus 



Z klas IV-VI: Malwina Grudysz i Klaudia Romanowska





Z gimnazjum: Emilia Matusiak 




GRATULUJEMY!


Wszystkie zdjęcia i krótkie filmy z tegorocznej szkolnej edycji "MAM TALENT" można zobaczyć TUTAJ :)

Zapraszamy!

piątek, 8 kwietnia 2016

Bohaterowie naszych lektur... po raz kolejny :)


W klasie 6b lekcja o numerze 150 przypadła kilka dni później niż w 6a... a uczniowie nie mogli być oczywiście gorsi od swoich poprzedników :)

Rozpoznajecie tych bohaterów?



Kasia w roli Doktora Dolittle, a Sylwia jako jej zwierzę :)




Karolina to Pinokio, a Agnieszka - Augustus Gloop z książki "Charlie i fabryka czekolady" :)



 


Hania jako Ania Shirley i Anastazja jako Will ze "Zwiadowców" :)





Lubek stał się Legolasem z "Władcy Pierścieni" a Bartek zmienił się w Harry'ego Pottera :)





Kosia w roli Robin Hooda, Roksana jako Maryla z "Ani z Zielonego Wzgórza", a Kuba to Mateuszek :)





Julka w roli Isabelle z "Darów Anioła", a Nina jako Tris - "Niezgodna" :)





I mały bonusik na koniec: bohaterki "Ani z Zielonego Wzgórza" - czyli tytułowa Ania i Maryla :)




Byliście fantastyczni!